149. Plener Spotkanie z Niedźwiedziami 2018. Wstaw komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi. Komentarz. Podaj wynik (liczba): 4 × 4 =
Zwierzęta hodowane w znacznym stopniu zatracają instynkt i możliwości samozachowawcze. Ażeby przetrwać muszą być przez nas karmione, ochraniane, wspomagane itp. Nie inaczej dzieje się z psami. Wszelkie rasy psów są tworem sztucznym, ukształtowanym przez człowieka. Uważam, że z ogromnej liczby ras psów, tylko nieliczne potrafiłyby przetrwać w warunkach naturalnych. Do takich zaliczam część ras psów sklasyfikowanych przez FCI w grupie V (szpice i psy w typie pierwotnym), które były kształtowane przez życiowe okoliczności i pewien dyktat potrzeb ludzkich, zbliżony do naturalnych uwarunkowań. Chodzi zwłaszcza o szpice północy - skandynawskie, syberyjskie (w tym eskimoskie), z północnych rejonów Kanady i Stanów Zjednoczonych i itp., japońskie. Przedmiotem zainteresowania jest karelski pies na niedźwiedzie. Jednak tytułem wstępu, ze względu na pewne wspólne cechy, poruszę ogólną charakterystykę w/w psów. Nieco razi mnie używana pejoratywna nazwa „psy ras pierwotnych", a zwłaszcza „psy ras prymitywnych". Pojęcie „prymityw" może kojarzyć się z tępym, ograniczonym, nierozgarniętym indywiduum. W moim przekonaniu szpice, w zwłaszcza szpice północy należą do najinteligentniejszej, niebywale samodzielnej, przedsiębiorczej, zaradnej grupy psów. Znana jest opowieść o pozostawionych w lodach Antarktydy akita inu, które potrafiły samodzielnie przetrwać kilka lat. Ta autentyczna opowieść podkreśla niepospolitość i dzielność rasy akita inu. W 1957 roku grupa japońskich polarników wyruszyła na podbój bieguna południowego. Towarzyszyły im, jako siła pociągowa, wspomniane psy. Niesprzyjające warunki przesądziły o konieczności przerwania ekspedycji. W lodach Antarktydy pozostawiono cały sprzęt i 20 akit. Wywołało to ogromne oburzenie miłośników zwierząt na całym świecie. Po trzech latach podjęto nową wyprawę. W dawnym obozowisku znaleziono 12 z pozostawionych 20 psów, były zdrowe i w dobrej kondycji. Jednoznacznie stwierdzono, że aby przeżyć musiały polować na foki i inne zwierzęta polarne, w promieniu nawet do 100 km od obozowiska. Dla uczczenia tych psów, cesarz Hirohito kazał wznieść koło wieży telewizyjnej w Tokio pomnik, odlanych z brązu, naturalnej wielkości 12 akit. Ten wyraz uznania dzielności psów, jakkolwiek dotyczy konkretnych egzemplarzy, w moim przekonaniu, może dotyczyć również innych szpiców. Jack London w książce „Biały kieł" opisuje niebywałą wytrwałość, dzielność i siłę husky. Myślę, że wspomnianemu Autorowi chodziło o alaskan malamute. Inny pisarz James Oliver Curwood w swoich niezwykle barwnych opowieściach, również opisuje dzielność psów północy. Szpice skandynawskie itp. to wyjątkowe, wytrwałe i niezależne zwierzęta. Dobrze sprawdzają się w różnego typu współpracy z człowiekiem. Są odważne i pewne siebie. Doskonałe jako siła pociągowa, sprawdzające się w łowiectwie. Nie przejawiają skłonności do złośliwej agresji, na ogół są zwierzętami spokojnymi. Pamiętać jednak należy, że każdy pies, niewłaściwie prowadzony, prędzej czy później stanie się dewiantem o nieobliczalnych reakcjach. Skutkiem tego bywa izolowany co pogarsza tym samym całą sprawę (patrz artykuł: „Pogryzienie przez sztachety"). W miejscowości gdzie mieszkam, mam możność obserwowania alaskan malamute, który całymi dniami samotnie siedzi w ogródku. Ten pies stanowi zaprzeczenie opinii o rasie czworonogów spokojnych, komunikatywnych, nie agresywnych. Pojawienie się kogokolwiek w pobliżu płotu, zwłaszcza z psem, wyzwala niewłaściwą wspomnianej rasie reakcję niepohamowanej agresji, wręcz „szału wściekłości". Niech ta informacja stanowi memento dla wszelkich posiadaczy psów, że niewłaściwe traktowanie zwierzęcia może wykoślawić każdego czworonoga, również szpica północy. Zajmijmy się naszym bohaterem tj. karelskim psem na niedźwiedzie. Najpierw muszę wymienić innego, o podobnym umaszczeniu, czarno - białego psa - łajkę rosyjsko europejską. Różnica w stosunku do karelczyka jest na tyle niewielka, że znawcy mogą mieć trudność z rozróżnieniem. Pisałem, że polityka nie omija psów. Podczas wojny rosyjsko - fińskiej w latach 1939 - 1940 pogłowie opisywanych zwierząt wyginęło niemal zupełnie. Kilka egzemplarzy wywieziono na zachód i w okolicy Turku zainicjowano odbudowę rasy. W 1946 roku Finowie złożyli do FCI wzorzec rasy i w kolejnym dwudziestoleciu pogłowie znacznie zwiększyło się. Z historyczno - politycznych „dziwolągów kynologicznych", warto odnotować, że w 1957 roku władze ZSRR wydały ksenofobiczne zarządzenie informujące o występowaniu łajki tylko w granicach Związku Sowieckiego. Wprawdzie rosyjska odmiana to nieco mocniej zbudowany i nieznacznie wyższy pies, jest jednak bliźniaczo podobny do karelskiego psa na niedźwiedzie. W Finlandii i Karelii omawiany pies znany był od dawna jako myśliwski pies użytkowy. Uporządkowana hodowla rasy datowana jest od polowy lat trzydziestych XX wieku. Uważa się, że protoplastami rasy były psy pochodzące z terenów okolic jeziora Ładoga po północną Karelię. Rasa w Polsce. Autorytet polskie kynologii - Lubomir Smyczyński podaje, że pierwsza para karelczyków przybyła do naszego Kraju w 1961 roku, po kongresie FCI w Helsinkach, jako dar tamtejszego Związku Kynologicznego. Hodowlę zapoczątkowali myśliwi. Kolejne importy z Finlandii i Szwecji miały miejsce na początku lat 1970-ych. Odnoszę wrażenie, że do dzisiejszego dnia głównie środowisko myśliwych zajmuje się hodowlą rasy. Gwoli ścisłości, w internetowym opracowaniu na temat omawianego szpica, autorstwa Ewy Szeligi - Szeremety występuje informacja o wcześniejszym pojawieniu się w Polsce łajki karelo - fińskiej. Polecam to doskonałe, szczegółowe opracowanie historii karelskiego psa na niedźwiedzie. (Ewa Szeliga- Szeremeta „Historia Karelczyków"). Wszystkie łajki (od rosyjskiego słowa łajat' -szczekać) są do siebie podobne. Pewnym wyróżnikiem psa karelskiego (podobnie jak łajki rosyjsko - europejskiej) jest czarno biała szata. Spotyka się też egzemplarze o czarnym umaszczeniu i lekko prześwitującym brązowym podszerstku (tzw. czerń niedźwiedzia). Pogłowie jest ustabilizowane i pozostaje najczęściej w rękach entuzjastów tych psów, zwłaszcza myśliwych. Na wystawach pojawiają się pojedyncze egzemplarze. A szkoda gdyż jest to bardzo ładny pies i z wielu powodów zasługuje na rozpropagowanie. Jego walory użytkowe są znane. Samodzielnie tropiący zwierzynę karelczyk zachowuje się cicho. Szczeka, przywołuje myśliwego, kiedy znajdzie się w jej pobliżu. Ogromna odwaga psa umożliwia polowanie na niedźwiedzia, rysia czy wilka. Jednak w polskich warunkach, z obiektywnej przyczyny ochrony zwierząt, a także kurczenia się pogłowia zwierzyny łownej, karelczyk może być używany w polowaniu na każdą zwierzynę z ptactwem włącznie. W Skandynawii i nie tylko, szereg w/w gatunków łownych jest na wymarciu i podlega określonym limitom odstrzału. Dlatego częściej karelskie psy można podziwiać podczas polowań na łosie, jelenie i dziki, a nie na niedźwiedzie, wilki czy rysie. Inteligencja, doskonały węch, wszechstronność tego psa (jest świetnym pływakiem) pozwala wykorzystać go do wszelkich polowań np na bażanty, kaczki jak i na zwierzęta futerkowe - sobole, kuny. Nazwa omawianego czworonoga może sugerować wyobrażenie ogromnego, ciężkiego psa. Dlatego ktoś może być zaskoczony kiedy ujrzy czworonoga wzrostu 50 - 60 cm i wadze dwudziestu paru kg. Jego siła fizyczna, a zarazem „siła ducha" pozwala jednak skutecznie przeciwstawić się, walczyć z przeciwnikiem znacznie potężniejszym. Obiegowa opinia wskazująca na porywczy charakter może być pewną nadinterpretacją. Jego znaczna gotowość do walki z innymi zwierzętami nie musi oznaczać potocznie rozumianej agresji. Wprawdzie, zwłaszcza zaczepiony przez innego psa nie odmówi bójki...W stosunku do ludzi nie jest agresywny. Wierny, przywiązany do swojej rodziny, włącznie z dziećmi. Nie lubi kiedy dzieci są dokuczliwe. Jednak nie posuwa się do jakiegokolwiek ich zagrożenia. Jest nieufny w stosunku do obcych. Jego walory obrońcy i stróża oceniane są jako umiarkowane gdyż przejawia rodzaj biernego oporu, a nie agresywnej obrony. Posiada osobowość niezależną, jego przewodnik powinien cechować się „aksamitną, ale silną ręką". To pies z charakterem i panowanie nad nim wymaga umiejętności odpowiedniego postępowania, wychowywania i układania. Wspomniana samodzielność w połączeniu z ogromną pasją łowiecką i potrzebą aktywnego spędzania czasu wskazuje, że nie jest to pies dla ludzi statycznych, domatorów. Ale nie każda forma aktywności jest odpowiednia. Np. bieganie w sportowym zaprzęgu, niejako ograniczającym samodzielność, nie jest dobra dla karelczyka. Długie spacery, jazda na rowerze, jogging - czyli dużo ruchu na powietrzu, w otwartej przestrzeni. Stąd wniosek - ten pies nie nadaje się do życia w warunkach miejskich ograniczeń. Optymalne warunki to dom położony na dużej działce, najlepiej w pobliżu lasu. Pamiętać jednak trzeba, że to bardzo inteligentny pies i ogrodzenie posesji powinno być solidnie wykonane, odpowiednio wysokie. Nasz bohater dysponuje ogromną inwencją i wykorzysta najmniejszą szansę ażeby urwać się i zakłusować... Pielęgnacja karelskiego psa na niedźwiedzie jest prosta - możliwie częste szczotkowanie i od czasu do czasu kąpiel z użyciem odpowiedniego szamponu. Wspomniane szczotkowanie, z użyciem grzebienia jest celowe ze względu na okresowe gubienie włosa (silnie linieje). Reasumując, karelski pies na niedźwiedzie jest wyjątkowo pięknym, niebanalnym przedstawicielem gatunku. Ze względu na pewną niezależność wymaga umiejętnego, konsekwentnego prowadzenia w szerokim pojęciu tego słowa. To nie jest pies ślepo wpatrzony w przewodnika i szkolenie w stylu „kapralski dryl" nie da oczekiwanych efektów i jest niedopuszczalne. Ogólne wrażenie. Karelski pies na niedźwiedzie ma sylwetkę wpisaną w prostokąt, nieznacznie dłuższy niż wyższy. Jego krzepka budowa, mocne umięśnienie, doskonałe ogólne wyważenie proporcji i dobre podparcie mocnych kończyn stwarza psa szybkiego i zwrotnego. Ogólna ekspresja, żywe wejrzenie, czarno białe umaszczenie, lekki ruch z naturalnym przejściem od kłusa do galopu - czyni z tego psa pięknego, niebanalnego towarzysza człowieka. Wszystkich, których ta rasa zainteresuje zachęcam do zapoznania się z w/w opracowaniem Pani Ewy Szeligi - Szeremety, a także szczegółami standardu rasy (FCI nr 48). Jan Borzymowski WORTAL zdjęcie: KARELSKI PIES NA NIEDŹWIEDZIE, GNU Free Documentation License, Version
Kup teraz XBOX 360 Kinectimals Teraz z Niedzwiedziami kinect na Allegro.pl za 45 zł - 13845038057 Opole. Allegro.pl - Najwięcej ofert, opinii i sklepów w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Kup Teraz na Allegro.pl!
Data utworzenia: 23 października 2014, 8:19. Wejście do lasu zawsze wiąże się z ryzykiem. Należy pamiętać, że to my jesteśmy wtedy gośćmi przyrody i powinniśmy dostosować do panujących tu zasad. Dzikie zwierzęta, nawet te największe drapieżniki, raczej trzymają się od ludzi z daleka i na przykład rzadko można je spotkać na turystycznych szlakach. Dlatego dla własnego bezpieczeństwa nie należy się od nich odrywać. Może się jednak zdarzyć, że na naszej drodze spotkamy grubego zwierza. Co wtedy należy zrobić? Jak się zachować? Oto porady Edwarda Marszałka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie na Podkarpaciu. Niedźwiedź Foto: Alamy / Be&w NIEDŹWIEDŹ: Jeśli widzisz go ze sporej odległości, wycofuj się powoli, nie uciekaj. Wdrapywanie się na drzewo nie pomoże, bo miś cię z niego ściągnie. – Pod żadnym pozorem nie wolno prowokować go do ataku: nie patrzeć na niego, nie machać rękami ani nie odganiać. Miś potraktuje cię jak wroga i będzie bronił swojego terytorium. – W sytuacji bliskiego kontaktu najlepiej przyjąć postawę bierną: rzucić się twarzą do ziemi i osłonić rękami głowę, licząc na to, że niedźwiedź zrezygnuje i odejdzie. WILK: Jeśli jest zdrowy nie będzie atakował. Zrobi to natomiast chore zwierzę, np. wściekłe. Wtedy nie ma co liczyć, że zaniecha ataku. Zobacz także – Należy się bronić i używać wszelkich sposobów, aby odgonić zwierzę. Może się przydać wszystko, co mamy pod ręką, np. kij albo gałęzie. – Jeśli wilk biegnie na ciebie, rozejrzyj się, czy masz szanse na ucieczkę. Pamiętaj jednak, że jest pięciokrotnie szybszy od człowieka! DZIK: To jedno z najgroźniejszych leśnych zwierząt. Jego kły mogą zadać śmiertelne ciosy. Przede wszystkim nie należy wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. Jeśli dzik cię nie dostrzegł, wystarczy spokojnie się oddalić. – W przypadku spotkania nie wolno dzika niepokoić. Najlepszym wyjściem jest stanie w bezruchu. Ucieczka może sprowokować zwierzę do ataku. Życie uratować ci może ucieczka na drzewo. – Bicie dzika np. kijem może pogorszyć sytuację. Nie dasz mu rady, a jest pewne, że adrenalina będzie buzować w nim tak bardzo, że nie odpuści. Dzik w lesie: /8 Jak się bronić przed drapieżnikiem? Alamy / Be&w Pod żadnym pozorem nie wolno prowokować niedźwiedzia do ataku /8 Jak się bronić przed drapieżnikiem? PantherMedia Wilk biega kilka razy szybciej od człowieka /8 Jak się bronić przed drapieżnikiem? Fotolia Dzik jest bardzo niebezpieczny /8 Jak się bronić przed drapieżnikiem? PantherMedia Nie wolno patrzeć na niedżwiedzia, machać rękami ani odganiać /8 Jak się bronić przed drapieżnikiem? Fotolia Wilk jesli jest zdrowy nie będzie atakował /8 Jak się bronić przed drapieżnikiem? JAROSŁAW GÓRNY / BRAK Dzik atakuje ostrymi kłami /8 Jak się bronić przed drapieżnikiem? Discovery Wdrapywanie się na drzewo nie pomoże, bo miś cię z niego ściągnie /8 Jak się bronić przed drapieżnikami? Edward Marszałek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Dlaczego pies zjada kamienie, piasek i ziemię . Przed skontaktowaniem się z lekarzem - Analiza możliwych przyczyn dla siebie. Jeśli nie są one związane z zaburzeniami psychicznymi i innych chorób, które zakładają obowiązkowe leczenie odwykowe - można łatwo uporać się z problemem sami. Choroby generujące wypaczone apetyt